Temat aborcji już pierwszego dnia obrad nowego Sejmu. Lewica składa dwa projekty ustaw
Jako pierwsza na konferencji wystąpiła posłanka Katarzyna Kotula. – Za chwilę zaprzysiężenie, pierwsze posiedzenie Sejmu X kadencji. Dzisiejszy dzień to oficjalnie 1. dzień naszej pracy w tej kadencji Sejmu. Lewica zawsze walczyła, walczy i będzie walczyć o prawa kobiet – zaczęła.
– Drogie dziewczyny, mogłyście liczyć na nas przez ostatnie 4 lata. Byłyśmy z wami na strajkach i protestach. Ale także tutaj w Sejmie składałyśmy ustawy liberalizujące prawo aborcyjne i zgodnie z naszą deklaracją z uchwały rady krajowej Nowej Lewicy wypełniamy nasze zobowiązanie – oświadczyła.
Dwa projekty ustaw dotyczących aborcji
– Przychodzimy dziś do Sejmu z 2 projektami ustaw: liberalizacji prawa aborcyjnego, będącym de facto spełnieniem naszych obietnic wyborczych: legalna, bezpieczna, darmowa i dostępna aborcja do 12. tygodnia bez podawania przyczyny, w tym także aborcja farmakologiczna – ogłosiła Kotula.
W tym miejscu głos zabrała posłanka Anna-Maria Żukowska. – I drugi projekt pozwalający na depenalizację aborcji i promocji aborcji. Dlaczego składamy dwa projekty? Bo będziemy dla nich szukali poparcia. Jesteśmy to winne naszym wyborczyniom, które głosowały nie tylko zresztą na Lewicę. Ale to była wielka motywacja wyborcza tej ogromnej frekwencji także wśród kobiet głosowania na ugrupowania dotychczasowej opozycji demokratycznej, a już niedługo opozycji rządzącej – mówiła.
– Ten drugi projekt składamy po raz drugi, nieco zmodyfikowany. Chodzi w nim o to, aby żadna koleżanka, żadna przyjaciółka, żaden partner, siostra, matka ojciec, ktokolwiek, kto pomaga w aborcji potrzebującej osobie, nie był ciągany po sądach i wsadzany do więzienia. Chodzi o to, żeby także zdjąć ten lęk z lekarzy, żeby nie bali się ratować kobiet, które potrzebują aborcji. Kobiety nie mogą umierać na porodówkach dlatego, bo nie jest im udzielana pomoc na czas. Po to jest ta ustawa – tłumaczyła.
– Nic nie stoi na przeszkodzie oczywiście, żeby po łączyć te projekty w procedowaniu, ale mamy te dwa projekty, stoimy za oboma. Dzisiaj po zaprzysiężeniu złożymy te projekty ustaw tak, jak to obiecywałyśmy i w kampanii i przez całą poprzednią kadencję. Nie rezygnujemy ani ze swoich obietnic wyborczych, ani ze zobowiązania, które podjęłyśmy. Bo podjęłyśmy zobowiązanie ratowania kobiet i pomocy kobietom. Zawsze wtedy, kiedy tego potrzebują, zawsze kiedy ktoś inny, kto powinien, nie jest w stanie tego zrobić. Mamy nadzieję, że ta ustawa umożliwi szybki ratunek tym kobietom, które potrzebują aborcji – podkreśliła Żukowska.
Lewica będzie przekonywać pojedynczych posłów i senatorów
Następnie głos zabrała senator Magdalena Biejat. – Kwestia aborcji, liberalizacji prawa aborcyjnego, legalizacji aborcji nie znalazła się w umowie koalicyjnej. Jednocześnie wszyscy liderzy deklarowali, że chcą wypracowywać rozwiązani dotyczące poprawienia sytuacji kobiet w Polsce tutaj w parlamencie. Dzisiaj więc od zaraz zaczynamy nad nimi prace. Nie ma co czekać. Nie ma co czekać ani dnia – przekonywała.
– Chcemy już dzisiaj zacząć pracować nad stworzeniem większości w Sejmie i Senacie nad tymi rozwiązaniami. Już dzisiaj zaczynamy przekonywać partnerki i partnerów z innych klubów koalicyjnych, żeby ta debata parlamentarna mogła się jak najszybciej rozpocząć. Oczekujemy, że zakończy się pozytywnym wynikiem. My ze swojej strony obiecujemy, że zrobimy wszystko, tak jak obiecywałyśmy w kampanii, jak obiecujemy tutaj, żeby do tego doprowadzić – deklarowała.
Od dzisiaj senator po senatorze, poseł po pośle będziemy przekonywać wszystkich po stronie demokratycznej, żeby poparli te rozwiązania. Będziemy przekonywać marszałka Sejmu, żeby zorganizował prawdziwe, szerokie konsultacje społeczne tych projektów. Zrobimy wszystko, żeby przynajmniej jeden z nich, a najlepiej dwa, zostały przyjęte w tej kadencji – oświadczyła Biejat. Jak usłyszeliśmy, oba projekty będą miały formę projektów poselskich, popartych przez klub parlamentarny Lewicy.